zbojnickiegroup nalezymy

Niesztampowy pomysł na imprezę integracyjną!

Pieśń o zbójniku Rajku

Pieśń o zbójniku Rajku

 

W miesteczku, na ślaczku, karczmarka bogata

Miała ćwiartkę srebra i trzy miarki złota.

 

Rajko sie szykuje, że ją obrabuje

W malutką chwileczkę, w jedną godzineczke.

 

„Dobry wieczór, karczmareczko, jako sie wam wiedzie?

Posłyszałem nowineczke, że wdowa jesteście.

 

Karczmareczko nasza, proszę na dwa słowa,

Czybyście tak dzisiaj wieczór nie chcieli tańcować?"

 

Karczmareczka nasza, jak to posłyszała,

Wartko ona, wartko, do gościa bieżała.

 

„Skąd ty, kawalerze, skądże ty przychadzasz,

Że ty takie słodkie rzeczy karczmarce powiadasz?"

 

„Jestem z miasta tego, piórem pisanego,

Ja z Jelszawy jestem synem kupca bogatego."

 

„A ja jestem karczmareczka też wielce bogata

Mam ćwiarteczke srebra i trzy miarki złota."

 

„A ty, Duru, Duru, weź no słomy, wiórów,

Zatkaj no nad drzwiami te ogromną dziurę.

 

Cicho tam na strychu, bo powała trzeszczy,

Gospodarze to usłyszą, połamią nam kości.

 

Słonina i sadło, będzie dobre jadło,

Kiełbasy pęta też niech będą wzięte.

 

Kameraci moi, wejdźcie do komory

Łojem piłę nasmarujcie, dżwiczki wypiłujcie.

 

Kameraci moi, bierzcie sie z komory.

Toć tam nic już nie zostało, okrom skrawka kory.

 

Kameraci moi, do piwnic sie bierzcie,

Wszystkie beczki pospuszczajcie, palenkę zabierzcie.

 

Hej, kamraci moi, do stajni hybajcie,

Wszystkie konie osiodłajcie, siwka mnie niechajcie.

 

Hej, kamraci moi, na konie siadajcie,

Tam przy górze, przy jodłowej, na mnie poczekajcie.

Nie chodźcie dołami, polećcie górami,

Żeby was nie połapali ci miejscy ziandarmi.

 

Hej, kamraci moi, tam se posiadajcie,

O tym, żeście dobrzy chłopcy, z pieniążków czytajcie.

 

Dwa tysiące dla jednego, a trzy dla drugiego,

Te ostatnie siedm tysięcy dla Rajka waszego.

 

Tańcujże se, tańcuj, karczmareczko tłusta,

Bo już twoja stajnia próżna i komórka pusta."

 

Kiedy to poznała, żałośnie płakała:

„Bodajżem to takich gości nigdy nie zaznała."

 

Gdy prożek przekroczył i na siwka skoczył,

Wnet pod gajem, pod zielonym, kamratów zobaczył.

Współpracujemy